W ubiegłym tygodniu media obiegła informacja, że Szwecja w ciągu kilku najbliższych lat może stać krajem, który całkowicie zrezygnuje z transakcji gotówkowych. Według Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie obecnie 80% transakcji w Szwecji przeprowadzanych jest elektronicznie.
Z transakcjami bezgotówkowymi ma przemawiać wygoda, opłacalność, bezpieczeństwo oraz duże zaufanie do instytucji finansowych, a głównie do szwedzkich banków. W związku z tym tak naprawdę nie potrzebują fizycznych pieniędzy, aby czuć się pewnie.
Okazało się, że ograniczenie wymiany gotówki w tradycyjnym znaczeniu zmniejszyło liczbę napadów, która dodatkowo cały czas spada. Obecnie jest ona najniższa od trzydziestu lat. Co ciekawe, dla wielu Szwedów korzystanie z monet i bankomatów stało się nawet podejrzane. Płatności bezgotówkowe utrudniają, a czasem nawet uniemożliwiają nielegalne transakcje. Dlatego też wraz ze wzrostem popularności przelewów, fizyczne pieniądze Szwedom zaczęły kojarzyć się z szarą strefą i przestępcami.
Obecnie jeśli w tamtejszych sklepach i bankach używamy dużych ilości papierowej waluty, musimy wytłumaczyć skąd ją mamy – można przeczytać w jednym z licznych artykułów poświęconych temu zjawisku. Co więcej, prawo nakazuje by pracownicy instytucji finansowych powiadamiali policję o podejrzanych transakcjach przeprowadzanych z jej pomocą.
Okazuje się, że w Szwecji są jednak grupy społeczne, które nie są zadowolone z tempa w jakim wypierana jest rynku gotówka. Są to m.in. osoby starsze, które mają pewne trudności z posługiwaniem się nowymi technologiami. Mogą czuć się wykluczeni jeśli nawet za drobne rzeczy, jak np. bilet na komunikację miejską, będą musiały płacić elektronicznie.
Bezgotówkowa Polska? Czy to w ogóle jest możliwe?
Oczywiście daleko nam jeszcze do całkowitego wycofania się z płatności gotówkowych na rzecz elektronicznych, ale trzeba przyznać, że jesteśmy na dobrej drodze.
Z danych NBP wynika, że w IV kwartale ubiegłego roku po raz pierwszy w historii liczba kart płatniczych przekroczyła 36 mln, czyli była o 1,5 mln sztuk wyższa niż na koniec roku 2013. Poza tym, szybko rozbudowuje się infrastruktura rynku płatniczego. Liczba terminali do przyjmowania płatności kartami wynosi już 398,2 tys. Dla porównania na koniec września było ich 378,7 tys., a w grudniu 2013 r. – 326,3 tys.
A co najważniejsze dynamicznie rośnie liczba i wartość transakcji bezgotówkowych kartami. W ostatnim kwartale ubiegłego roku było ich 570 mln na kwotę 44,8 mld zł. W tym samym kwartale rok wcześniej transakcji bezgotówkowych było 392,3 mln. Ich wartość wyniosła 36,5 mld zł.
Zastanawiająca jest jedynie silny wzrost liczby bankomatów. Jest ich już 20,5 tys., niemal 2 tys. więcej niż rok wcześniej. A to oznacza, że Polacy wciąż lubią i chcą wypłacać gotówkę i posługiwać się nią na co dzień. I chyba zbyt szybko z niej nie zrezygnują…